Jeszcze kilkanaście lat temu łabędzie można było zobaczyć na Mazurach lub nad morzem. Okolice Dębicy nie należały do miejsc gdzie można było natknąć się na te ptaki. Jednak od paru lat sytuacja ta zmienia się. Na stawach w Kozłowie, leżących w pobliżu Wisłoki, od pewnego czasu można spotkać kilkanaście sztuk łabędzi. To efekt postępującej ekspansji tego gatunku na obszar Polski południowo-wschodniej.W Polsce żyje kilka gatunków łabędzi. Najpopularniejszym z nich jest łabędź niemy (Cygnus olor). Można go spotkać nie tylko w Kozłowie, ale również na wyrobiskach pożwirowych w Grabinach, a nawet na stawach przy Al. Jana Pawła II w Dębicy. Oprócz niego w Polsce występuje również łabędź krzykliwy (Cygnus cygnus), łabędź czarny (Cygnus atractus) i łabędź czarnodzioby (Cygnus columbianus). Gatunki te spotkać jednak można w północnej części kraju i szansa, że natkniemy się na nie w okolicach Dębicy jest minimalna.
Jeszcze pół wieku temu łabędzie były ptakami bardzo rzadkimi i sporadycznie gniazdowały na terenie Polski. Nieco ponad 100 lat temu łabędzie były ptakami łownymi, na które intensywnie polowano w całej Europie, co niemal stało się przyczyną ich wyginięcia.
W okresie powojennym ptaki te objęte całkowitą ochroną co sprawiło, że populacja łabędzi szybko się zwiększała. Obecnie w całym kraju występuje około 6,5 tysiąca par lęgowych, a gatunek ten zasiedla coraz to nowe obszary kraju. W ostatnich latach pojawił się na terenie Polski południowo- wschodniej i jego obecność między innymi w Kozłowie, Grabinach czy Dębicy jest efektem tego zjawiska.
Łabędź niemy należy do najcięższych ptaków gniazdujących w Polsce. Ciężar samicy dochodzi do 7-9 kg, samca do 8-13 kg. Ptaki te łączą się w pary na całe życie i do niedawna uważano, że są one wierne swoim partnerom. Ostatnie badania dowodzą jednak, że z wiernością tą różnie bywa i partnerzy miewają chwile słabości, co z reguły nie wpływa na trwałość ich związków. Łabędzie budują gniazdo w pasie trzcin, czasem na ziemi, zdarza się również, że umiejscowione jest ono na otwartym lustrze wody. Ma ono wówczas postać pływającej wyspy zbudowanej z dostępnej roślinności. Łabędzie w obronie gniazda i piskląt nie wahają się zaatakować psa, lisa czy nawet człowieka. Znane są przypadki zabicia przez broniącego gniazda samca lisa lub psa. Młode łabędzie przez pierwsze trzy lata mają szarobrązowe ubarwienie. Dopiero w czwartym roku upierzenie staje się białe. Łabędzie przez długie lata były ptakami wędrownymi. Zimowały głównie na morskich wybrzeżach Niemiec, Danii i Holandii. Obecnie z powodu dokarmiania tych ptaków jak i szeregu bardzo łagodnych zim, ponad połowa z nich zostaje w Polsce.
Łabędzie raz w roku pierzą się i wówczas gubią wszystkie lotki, tracąc na kilka tygodni możliwość latania. Spędzają ten czas na spokojnych, zasobnych w pokarm akwenach.
Ptaki te w Kozłowie pojawiły się po raz pierwszy kilka lat temu. Brak informacji o ich ewentualnym gniazdowaniu w tym miejscu. Nie udało się zaobserwować piskląt tych ptaków na tych zbiornikach. Widywano tu natomiast osobniki młode o szarobrązowym ubarwieniu w towarzystwie dorosłych łabędzi. Wiele wskazuje na to, że Kozłów jest przystankiem na łabędzim szlaku, gdzie ptaki te pierzą się i nabierają sił przed dalszą wędrówką. Mają tu pod dostatkiem pokarmu a okolica mimo bliskości ruchliwej trasy jest spokojna.
Łabędzie żywią się roślinnością zbieraną z dna zbiorników wodnych oraz drobnymi bezkręgowcami. Dokarmiane przez ludzi stają się "leniwe" i to jest z przyczyn zmiany trybu życia łabędzi z wędrownego na "osiadły".
Wciąż tajemnicą jest skąd pochodzą łabędzie bytujące w Kozłowie. W Polsce od wielu lat prowadzi się obserwacje tych ptaków rocznie obrączkuje się około 2 000 tysięcy łabędzi. W miarę dobrze poznane są trasy ich przelotu i miejsca bytowania osobników z Polski północno-wschodniej i zachodniej. Polska południowo-wschodnia jest miejscem, który łabędź dopiero zasiedla i wciąż wiele spraw dotyczących tego ptaka okrytych jest tajemnicą.